piątek, 5 grudnia 2014

Napary i eliksiry, które pomagają na przejedzenie

Święta to piękny czas. Spędzamy go najczęściej z najbliższymi, odwiedzamy przyjaciół i cieszymy się wspólnymi chwilami. Te wszystkie wizyty oraz wigilia z 12 potrawami na stole nie sprzyjają jednak umiarowi w jedzeniu i bardzo często dochodzi do przejedzenia się. Mimo, że nasz żołądek jest już syty, my ulegamy pokusie kolejnej porcji pysznych pierożków z kapustą, sięgamy po kolejny kawałek ryby albo delektujemy się kawałkiem ciasta. Jak sobie poradzić z typowym przejedzeniem? Podpowiadamy w kilku domowych sposobach.

Napary i zioła, które pomagają zniwelować objawy przejedzenia się

Mimo, że najlepszą profilaktyką jest tutaj zwyczajny umiar, doskonale rozumiemy, jak ciężko go zachować. By jednak ulżyć sobie w nieżycie żołądka, odeprzeć atak nudności czy wręcz wymiotów należy pobudzić prawidłową pracę jelit poprzez spożycie kminku. Ta przyprawa, jak żadna inna powoduje wydzielanie soków trawiennych, które działają przeciwskurczowo oraz wiatropędnie. Dzięki temu naparowi szybko pozbędziemy się nieprzyjemnych dolegliwości. Podobne działanie ma także mięta pieprzowa lub melisa lekarska. Nie od dziś wiadomo, że zioła bardzo dobrze wspomagają naturalną pracę układu pokarmowego, zaleca się zatem posiadanie małego zbioru w swojej domowej apteczce.

Męskim sposobem na trudności z trawieniem jest wypicie kieliszka wódki z dużą zawartością pieprzu do posiłku. Krążenie w jelitach jest natychmiastowo usprawnione, a co za tym idzie, ogólne samopoczucie się poprawia.


Ze znanych i skutecznych mikstur możemy także polecić antidotum z octu winnego, którego zaledwie odrobinę (maks łyżkę) miesza się z gorącą, przegotowaną wodą. Tak przygotowany eliksir należy wypić, można go sobie jeszcze dodatkowo osłodzić, jeżeli zapach uniemożliwia szybkie spożycie zalecane dawki.

poniedziałek, 20 października 2014

Ebola - co to jest, jak można się zarazić i jak to wyleczyć

Największe skupiska zachorowań w Afryce Zachodniej
Każdy z nas chociaż raz w swoim życiu widział film mówiący o globalnej epidemii zabójczym wirusem. W ramach eskalacji problemu nasi bohaterowie walczyli nie tylko o swoje życie, ale usiłowali także wynaleźć lekarstwo na śmiertelną chorobę. Oglądając takie sceny wielokrotnie zastanawialiśmy się nad taką tragedią i myśleliśmy o tym, jakie to mamy szczęście, że podobne historie nas nie dotyczą. I tu błąd, bo dotyczą nas bardzo mocno. Na sąsiednim kontynencie już od wielu lat Ebola zbiera potężne żniwo. Temat stał się nam bliższy bo w ostatnich tygodniach zarejestrowano przypadki zachorowań w Europie i Ameryce.

Wirus Ebola - co to takiego jest


Wirus Ebola zwany także gorączką krwotoczną należy do najniebezpieczniejszego szczepu wirusów z gatunku Zaire Ebolavirus. Nazwa pochodzi od nazwy rzeki w Demokratycznej Republice Konga - to właśnie tam odnotowano pierwsze zachorowania. Obecnie w Afryce Zachodniej ogłoszona są wszelkie możliwe ostrzeżenia, jak do tej pory rok 2014 był najtragiczniejszy w liczbie śmiertelnych przypadków zachorowań.

Jak się można zarazić

Ebola jest śmiertelną chorobą zakaźną. Do zarażenia dochodzi poprzez bezpośredni kontakt z krwią lub płynami ustrojowymi zarażonych osób. Również przedmioty osób zmarłych na tę chorobę mogą być objęte skażeniem, dlatego trzeba być szczególnie ostrożnym. Inne podobne choroby to: dur brzuszny, malaria, riketsjoza.

Objawy choroby


Objawy na początku wydają się być niewinne. Podwyższona temperatura, bóle mięśniowe, gardła oraz głowy przeradzają się w zatrucie pokarmowe powiązane z biegunką oraz wymiotami. W wyniku tych powikłań nerki oraz wątroba przestają funkcjonować prawidłowo, w większości przypadków dochodzi wówczas do krwawień wewnętrznych oraz zewnętrznych.
Okres inkubacji chorobo ty co najmniej 10 dni, w wielu przypadkach może trwać nawet 2-3 tygodnie.
Szansa na wyleczenie

Do tej pory chorobę było bardzo trudno wyleczyć. Pomimo stosowania eksperymentalnych leków uczeni pozostawali bez szans w walce z chorobą. Cień nadziei pojawił się po przeprowadzeniu testów na hiszpańskiej pielęgniarce, która zaraziła się od duchownego przebywającego na misji w Afryce. Kobieta opiekowała się chorym duchownym po przywiezieniu go szpitala w Hiszpanii. Początkowo stan pielęgniarki się pogarszał, teraz jednak po dawkowaniu leków i przeciwciał test na obecność wirusa był negatywny. Należy go powtórzyć po upływie 3 dni, ale są nadzieje, że na chorobę zostanie wynaleziony lek. Teresa Romero odzyskała apetyt i  porusza się o własnych siłach.

środa, 20 sierpnia 2014

5 powszechnych grzechów przeciwko zdrowemu odżywianiu się

Chcemy być szczupli i zdrowi. Uprawiamy sport, liczymy kalorie, ale nadal wskazówka na naszej wadze nie posuwa się w lewą stronę. Co więcej, mamy wrażenie, że jakaś siła pcha ją na prawo. W codziennej bieganinie nie zwracamy uwagi na detale, które mają ogormny wpływ na naszą dietę oraz skuteczną redukcję wagi. Poniżej przygotowaliśmy 7 popularnych grzeszków przeciko zdrowemu odżywianiu się, zachęcamy do zapoznania się z nimi i na przyszłość - wyeliminowaniu kolejnych punktów. Przy odrobinie dobrej chęci i zaparciu można wyrobić w sobie zdrowe nawyki, które umożliwią nam poprawne żywienie własnego organizmu.


Nakładanie jedzenia

1. Badana dowodzą, że ludzie, którzy nakładają sobie porcję jedzenia przy użyciu sztućców, szczypców czy widelców zjadają mniej. Pewnie zastanawiacie się o ile mniej? Właśnie, niemal o 1/3 mniej niż ludzie, którzy posługują się własnymi rękoma. Jesteśmy wzrokowcami i jemy oczyma, a to największa zguba dla głodnego człowieka. Korzystajmy z dostępnych narzędzi, a napełnimy swój brzuch tylko potrzebnym paliwem, a nie zbytecznym balastem.

Napoje gazowane i alkohol

2. Popijasz napoje gazowane oraz nie stronisz od alkoholu? Możesz zapomnieć o swojej diecie, wszystko niszczysz sięgając po niezdrowe napoje. Alkohol to puste kalorie, a kolorowe soki i napoje zawierają bardzo dużo cukru. Wersje light są lekkie tylko z nazwy.

Zarwane noce

3. Brak odpowiedniej dawki snu nie sprzyja dobrze organizmowi, który nie dość, że codziennie wykonuje swoją prace, to jeszcze jest torturowany ćwiczeniami i niedoborami odżywczymi. Wysypianie się to podstawa do bycia szczęśliwym, dzięki temu można wyeliminować także temat nocnego podjadania.

Produkty light

4. Jogurty owocowe to jednak samo zło za sprawą występującej w nich fruktozy. Nic nie poradzimy na to, że brakuje w nich prawdziwych owoców. O wiele lepiej wybierać ich tradycyjną, naturalną formę i samodzielnie dorzucić tam świeże lub zmiksowane truskawki, maliny czy banany.

Kalorie spalone na treningach

5. Jesz więcej niż powinieneś, bo myślisz, że sporo ćwiczysz. Jednak w rzeczywistości spalamy dużo mniej kalorii niż myślimy, że udało się nam pozbyć.


czwartek, 5 czerwca 2014

Czy warto jeść nowalijki?


Ciepła wiosna sprawia, że ludzie chętniej sięgają po surowe warzywa i owoce. To taki naturalny kalendarz - zwłaszcza w czerwcu kiedy wszystko dojrzewa i wygląda bardzo apetycznie łatwiej nam wybrać się na bazarek po świeżą dawkę witamin. Bardzo dobrze, że tak się dzieje, ponieważ często po zimie brakuje nam wielu mikroelementów czy soli mineralnych. Dieta w okresie zimowym pozbawiona jest świeżej zieleniny, dlatego nasz organizm wraz z pierwszymi promykami słońca domaga się makro i mikroelementów.

Zalety spożywania nowalijek


Wśród nowalijek znajdziemy rzodkiewki, pomidory, sałatę, młodą marchewkę, ogórki czy szczypiorek. Wiele osób zalicza tu także dymkę cebuli, rzeżuchę czy natkę pietruszki. Wyhodowane zgodnie z ekologicznymi procedurami niosą ze sobą pozytywną dawkę potrzebnych minerałów. Nic nie działa tak dobrze na nasz organizm jak świeża warzywa i owoce, które dojrzały w pełnym słońcu bez wspomagaczy.


Zawdzięczamy im przede wszystkim:

  1. pokaźne pokłady witaminy C, E, B
  2. beta-karoten, który poprawia wygląd naszej skóry
  3. żelazo
  4. magnez
  5. wapń, który wzmacnia układ kostny
  6. chrom - skutecznie powstrzymuje przed spożywaniem słodyczy
  7. kwas foliowy
  8. fosfor - szczególnie dużo znajdziemy go w sałatach
  9. flawonoidy, które regulują procesy trawienne i pomagają pozbyć się kolki czy wzdęć

Zdania są podzielone


Wielu specjalistów uważa, że nowalijki nie mogą być traktowane jako źródło witamin czy minerałów, ponieważ bardzo często uprawiane są w szklarniach z dodatkiem nawozów i innych substancji chemicznych mających na celu poprawę wyglądu samych owoców czy warzyw. Spisują się świetnie jako dodatek do potraw lub polepszacz nastroju. Małym dzieciom (do 3 roku życia) nie powinny być w ogóle podawane. Chyba, że ich uprawą zajęliśmy się samodzielnie i nie nawoziliśmy ziemi chemią. Osoby narażone na wrzody czy alergię powinny zachować szczególną ostrożność podczas zakupów na ryneczku.

wtorek, 1 kwietnia 2014

Kotajle warzywne - bomba witaminowa, której potrzebujesz


Za oknami pierwsze promyki słońca rozpieszczają nasze ciało, chcemy szybko zrzucić grube kurtki i szaliki oraz zmienić obuwie na lżejsze. Takie pierwsze oznaki wiosny mogą być jednak zdradliwe i zamiast na rower zaprosić nas do łóżka z gorączką i szybko rozwijającym się przeziębieniem. Zatem jeżeli marzą nam się wiosenne wojaże wspomóżmy nasz organizm codzienną dawką zdrowych witamin, nie tych z kapsułek czy pigułek, ale tych prosto z bazarku lub ogródka. Róbmy sobie koktajle warzywne, które uodpornią nasz organizm i sprawią, że dzielniej przyjmiemy na siebie wieczorne chłody i poranne przymrozki.

Co potrzebujemy do przygotowania koktajlu?


Praktycznie każda gospodyni dysponuje w swojej kuchni mikserem czy blenderem/rozdrabniaczem. Jeżeli nie, to to może być jedyne ograniczenie do sporządzenia witaminowej mikstury. Poza tym najważniejsza jest sama kompozycja warzyw i owoców, która dostarczy naszemu organizmowi potrzebnych mikroelementów, nasyci nas i zastąpi nam deser. Na przygotowanie koktajlu potrzebujemy kilku minut. Najpierw zajmujemy się składnikami, myjemy je i czyścimy ze skórek, pestek itd. Całość miksujemy i doprawiamy, dolewamy ok 200ml chudego mleka lub wody, w zależności od przepisu. Wszystko zamykamy w shakerze i potrząsamy kilka minut. Przelewamy do wysokiej szklanki i cieszymy się smakiem naszego dzieła. Ponieważ w przyrządzonym napoju najcenniejsze są związki organiczne uwolnione na krótko przed podaniem powinniśmy wypić napój najpóźniej do kwadransa po przelaniu go do szklanki. Zależy nam bowiem, by bogactwo składników swoją wędrówkę zakończyło w naszym ciele.

Przepis na koktajl warzywny uodporniający:

Potrzebujemy:
  • buraka
  • marchewki
  • małego kawałka selera
  • małego kiszonego ogórka
  • jogurt naturalny
  • 1 łyżkę śmietany
  • odrobinę soku z cytryny
  • zioła
  • przyprawy

Warzywa miksujemy w blenderze bardzo drobno, dolewamy śmietanę i jogurt naturalny. Doprawiamy do smaku i pijemy.

Bardzo skutecznym koktajlem regenerującym nas po zimie jest napój pietruszkowy z jarmużem. Do jego przygotowania potrzebujemy także kefiru oraz szczypiorku. Jarmuż może być mrożony, odwirujemy go z niepotrzebnej wody i odciskamy drogocenny sok - mieszamy go ze szklanką kefiru w celu uzyskania jednolitej konsystencji, dodajemy natkę pietruszki i mieszamy. Możemy odrobinę posolić koktajl. Zaleca się picia po jednej szklance rano lub wieczorem. Już po pierwszym tygodniu zauważymy pozytywne zmiany w wyglądzie naszej cery.

W okresie wiosennym doskonałym pomysłem będzie także przygotowywanie sobie koktajli karotenowych. Warto jednak pamiętać by co 3 tygodnie robić sobie kilkudniową przerwę - zapobiegnie to nadmiernemu pomarańczowieniu skóry, zwłaszcza twarzy i szyj.


niedziela, 16 lutego 2014

Medycyna defensywna w Polsce


Żeby dowiedzieć się, czym jest medycyna defensywna w naszym kraju, trzeba się nie lada potrudzić, ponieważ o praktycznym zbadaniu zjawiska niemal nie ma mowy. Nasi lekarze raczej nie kwapią się do przepisywania dodatkowych badan, zlecania tomografii w przypadku częstych bólów głowy czy wysyłania do kolegów specjalistów. Nasi lekarze zatem, albo są tak pewni siebie i doświadczeni, że uważają się za nieomylnych albo... jeszcze nie wiedzą, że za zaniedbania w ówczesnej rzeczywistości się płaci.

O tym drugim wiedzą już lekarze interniści ze Stanów Zjednoczonych, którzy wolą reagować prewencyjnie już po pierwszej wizycie i nie martwić się o ewentualny pozew. Czy to słuszne podejście? Niech każdy pacjent osądzi samodzielnie, ja osobiście wolę poczuć się dokładnie zbadana i ewentualnie pofatygować się na dodatkowe testy jeżeli ma to mi pomóc... Zdrowie mam tylko jedno, a jak pokazują ogólnodostępne badania - prewencja w działaniach medycznych wychodzi tylko na dobre i wiele schorzeń wykrytych w pierwszym stadium rozwoju można zupełnie wyeliminować.

Medycyna defensywna w Polsce nie jest badana, jeżeli występuje to jest mało rozpoznawalna i raczej jeszcze nie dostrzegalna w kontrolach przeprowadzanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Mierzalna jest natomiast liczba skarg jaka wpłynęła w ostatnich latach do rzecznika praw pacjenta - w 2012 roku było to ponad 60 tys. pism z negatywną oceną obsługi lekarskiej.

Pacjenci są coraz bardziej świadomi swoich praw oraz domagają się jak najwyższych standardów opieki medycznej. Nie rzadko w większych miastach ludzie wykupują sobie prywatne pakiety medyczne, dzięki którym korzystają z prywatnej służby zdrowia, nie czekając na wizytę u specjalisty czy badanie medyczne. Nie jest to jednak rozszerzone na skalę masową, a co za tym idzie wróży zwiększenie liczby skarg do wcześniej wspomnianego rzecznika. Obecnie rocznie przez lekarskie sądy dyscyplinarne jest rozpatrywanych około 200 spraw, niemal 90% z nich kończy się jedynie upomnieniem.

Pozostaje sobie życzyć, by w przyszłości to pacjent był w centrum uwagi, a nie koledzy po fachu.